2 razy wywozilem ptaki, 2 razy próbny z kabiny. W niedzielę kolejny próbny a 18 pierwszy konkursowy.

U mnie dzisiaj pierwszy próbny z kabiny ok 70 km w jakieś 4 min 70 szt w gołębniku na 91 w godzinę 86 a teraz to nie wiem okaże się przy następnym koszowaniu

mt3 napisał(a):
U mnie dzisiaj pierwszy próbny z kabiny ok 70 km w jakieś 4 min 70 szt w gołębniku na 91 w godzinę 86 a teraz to nie wiem okaże się przy następnym koszowaniu

nieźle, dużo treningów wcześniej robiłeś?

Dużo nie robiłem późniejsze miały 3 treningi tu bardziej chodzi o zdrowie a ze tak mi siadały to w porównaniu z niektórymi kolegami to i tak kiepsko znam takich co codziennie woza rano i wieczorem na ok 50 km w lini prostej z takimi na młode to już raczej nie ma się szans

Michał to znaczy ze jest zdrowie to jedno a drugie że przyszły kupą nad sekcje.
Ja osobiście takich treningów NIE LUBIĘ bo co te ptaki mogły się nauczyć jak siadły tak samo jak z indywidualnego?
Ja tam osobiście wolę jak z treningów zlatują sie cały dzień. Wtedy wiem że każdy sam szukał domu a nie woził się na ogonie. Po 2-3 takich treningach o kabinę jestem spokojny i wiem że taki gołąb już nie lata w ciemno z kupą tylko ucieka jak mu nie odpowiada kierunek lotu.
U nas jutro trening oddziałowy.
Moje starsze były na 5,5,10,15 km a potem dwa razy kabina a młodsze 10,15 i dziś 15km - zobaczymy jak dadza sobie radę jutro jak wymieszają się ptaki ze 100 hodowli i trzeba bedzie szukać domu samodzielnie (oddział ma rozpiętość w kwadracie między skrajnymi gołębnikami 40x45km)

Wiadomo?? dopisana dnia 10.08.2019 10:29

mt3 napisał(a):
Dużo nie robiłem późniejsze miały 3 treningi tu bardziej chodzi o zdrowie a ze tak mi siadały to w porównaniu z niektórymi kolegami to i tak kiepsko znam takich co codziennie woza rano i wieczorem na ok 50 km w lini prostej z takimi na młode to już raczej nie ma się szans

Są szanse jak będzie pod wiatr lub trafi się ze dwa loty dziwne. Przy takich lotach te mocno wożone mogą przestrzelić.

Irek ja się nie napinam odpuszczam w tym roku lecę na gumy mam rodzine i prywatne życie wolę pojechać sobie nad wodę wypić piwko i połapać ryby jak jechać z zegarem młode maja mi wracać do domu a na stare są trochę bardziej wyrównane szanse bo są loty w których 70% lecą gołębie a nie hodowcy a co do ciężkich lotow jestem ich zwolennikiem ale Ty na pewno o tym wiesz pozdrawiam

Mt3 a co Twoim zdaniem to ciężkie loty. To loty gdzie ptaki mają na trasie przelotu front czy lot pod wiatr. Dla mnie lot pod wiatr to normalny lot. A puszczanie gołębi w front to już nie lot ani normalny ani ciężki tylko lot o przetrwanie

Oczywiście lot pod wiatr kolego uwielbiam takie loty gdzie ptaki nie siadają całym stadem w tedy mogą się wykazać mocne zdrowe ptaki

Ja tydzień temu w niedzielę puściłem pierwszy raz , 20 km ale pojedynczo . Schodzily się 2 dni , teraz adeno . 69/88

Na locie pod wiatr padają zwykle ptaki słabe.
Na locie z bocznym wiaterkiem zwykle brakuje zarówno tych najlepszych i najgorszych
A ze sezon długi to zwykle mamy kilka lotów takich i kilka takich i zdecydowanie najbardziej zdradliwe sa te z bocznym wiatrem pod skrzydło. Taki potrafi zdrowo przewietrzyć gołębniki i głowy tych napalonych.
Michał ja też jak co roku na gumy - taka tradycja.
Pozdrawiam